wrz 25 2002

destruktione totale


Komentarze: 2

Ale fajnie dzisiaj w szkole było... Najpierw infa - czyli luz - to co lubie w tej szkole jako tako... a pózniej niemiecki (ha dupa a nie niemiecki), zastepstwo z KATechetką, która zresztą nie przyszła :) Zabraliśmy się do rozkręcania radia /zjarało sie dzien wczesniej podczas spięcia/... nie sprawiało nam problemu to że niektórych częsci nie dało się wymontowac (hehe) i tak sobie znimi poradzilismy.. nie wiedzialem ze rozbieranie magnetofonu przy pomocy glanów i śrubokręta moze być tak emocjoonujące... pózniej wrzucilismy wszytskie częsci z powrotem do środka i ze nie dalo  sie dokrecic to w takiej postaci ciepnelismy do szafy hehe... ide na obiad

yarpen : :
Konvalia
03 października 2002, 18:14
hihihh obiadek byl pewnie smaczny ;) pozdrawiam ..
25 września 2002, 17:50
no no brachu spoX siem mash w tej budzie..ja idem siem uczyc jutro spr z fizy i klas z bioli:( naRA !!!

Dodaj komentarz